myślałem, że ci się znudziłem,
ale wpadasz na trochę
jakbyś brała mnie na potem
widzę, że śledzisz moje blizny,
selfie z najszerszą z nich
wyszło ci nieostre
znów ze mną rozmawiasz,
ale kłam tak, jakbyś mówiła prawdę,
bo nadal nic z tego nie rozumiem
nie rozlewam z tobą lata w kieliszki,
nie kąpię oddechów w chłodzie,
nie widzę kiedy się obrażasz
nie – tak ładnie pasuje do tego
jak się ode mnie oddalasz