nawet nagość nieba nie zgęstnieje teraz,
nawet się nie splącze z łąką zimnym deszczem,
nawet wstęga drogi opętana pyłem
nie wzniesie się wyżej niż mam teraz usta
jakiż łatwy to łup dla pustyń,
zakopane w piachu trupy pocałunków,
nieruchome fałdy mięśni pozbawione śliny
co pękają nawet wtedy kiedy nic nie mówisz
ileż bym dał
za jeden łyk ciebie,
nawet tak bezprawnie wypitą
w obcym dla mnie cieniu
Fot. dirtyviews.com.pl