Pewna kobieta zbierała suche trawy.
Potem je opłakiwała, a im odrastały pęki głów i znów stawały się piękne.
Czasami przynosiła do domu kamienie z rzeki, które wkładała do serca. Te odpływały do jej stóp i tylko wtedy umiała chodzić na palcach po domu.
Kiedyś założyła sukienkę, która zmokła na deszczu. Wtedy wyglądała na szczęśliwą, ale w końcu musiała się przebrać.
Nigdy wcześniej nie przypuszczała, że sukienka może się tak czule przytulać do ciała.