nigdy ci nie powiedziałem, że znam się na uczuciach
tak dobrze jak na wódce,
to samo upojenie tylko inaczej rozlewa się w ustach
a kiedy nic nie mówię,
to płynę po rzece, która nie potrafi mnie zatrzymać
i czasami źle robię,
bo odkryłem, że aby w ogóle coś poczuć
to nie mogę być sobą
a pewnie chciałbym
jak ci staruszkowie-kochankowie,
którzy śpiewali do siebie:
to ja ciebie wyprowadzam na papierosa,
a ty mi ciągle proponujesz łóżko,
to ty przez pięćdziesiąt lat byłeś pilotem i latałeś w niebie,
a ja na ziemi tęskniłam
wystawiając ci kwity na paliwo
nigdy ci nie powiedziałem, że gorzka wódka
przestała mi szkodzić
podobno tak działa uzależnienie
tęsknisz, ale znów ci nie wychodzi