jeżeli przeżyjesz ten deszcz,
jeżeli nie rozwinie się w tobie zakażenie z chmur,
jeżeli uda ci się rozkręcić ten świder z dzikich ptaków
zadzwoń do mnie i powiedz, gdzie jesteś
jeżeli rozmięknie droga,
i wpadnie ci w oko włos z wierzby,
a ścieżka niezmierzona stopami
zaprowadzi cię do rzeki
zadzwoń do mnie i powiedz, że już umiesz pływać
a kiedy wiatr zabierze tobie oddech
pożyczy tylko na wiosnę,
udawaj, że ciągle wdychasz zimę,
udawaj, że poruszasz się jak słońce,
udawaj, że ze mną rozmawiasz
nadając przez anteny z brzóz
i wiedz, że nas podsłuchują
robią zdjęcia z długim czasem naświetlania,
przepływają rozlewiska w swoich pychówkach,
żeby rozstawiać na nas kłusownicze sieci
jeżeli przeżyjesz ten deszcz
i zmieścisz się w ostatniej kropli,
to nie będę musiał słuchać,
kiedy nadchodzi ulewa
ulewa wiadomości,
na które nie będę umiał odpowiedzieć