wiesz chcę, żeby we mnie rosła nabierała odwagi do skoku w boku żeby umiała być obojętna tak jak ty, kiedy się modlisz chce ją mieć przy sobie jak asa w rękawie, skłonną do przemocy, wtedy kiedy plącze słowa żeby była stara i na krześle z kolan bujała mnie, że jest jej ze mną dobrze żeby… Czytaj dalej
Dieta żywiących nienawiść
Gwałtowna przemiana szarej opalenizny mojego osiedla w jaskrawą biel spowodowała, że nawiązałem ze swoją kanapą niezwykle bliską relację. Zacząłem poznawać jej zakamarki z wielką pieczołowitością i zaangażowaniem godnym emeryta. Siadanie, wstawanie, opieranie się na krawędzi, leniwe leżenie na brzuchu ze zwisającą nogą. Różne kombinacje układania ciała, do którego przylegają pastelowe poduszki i koc w kratę…. Czytaj dalej
jakiż to piękny bałagan, jak łatwo to posiąść i mieć, jakiż to piękny czas postarza obce miasta, tylko po ludzku to znieść nauczyć się cieszyć tym co jest naiwnie przechodzę obok, rzeczy, które nie decydują o niczym mają na mnie wpływ, chyba, że się mylę i za chwilę będę jak te odbicia w szybach… Czytaj dalej
uroczysko
widoku tego powszedniego co napełnia korzenie płynną ziemią, co zmusza śnieg do skoku w rzekę, w piaskowy lód ze śliską grzywą, co się iskrzy przez kość wylizaną do przezroczystości, tego widoku powszedniego chcę mieć pełen oczodół tuż za źrenicą jeden widok dla ciebie żebyś myślała, że byłem na suchym brzegu jedynie częścią zachwytu, że… Czytaj dalej
blind man
Jakże żałuję, że przez ekran nie można włożyć palca, całej ręki, że nie da się zdrapać każdego kawałka materiału, który przeszkadza w odkrywaniu. Te przeklęte piksele, które zamarzają na tobie jeden po drugim, w czerń, biel, w róż, opalizujący kobalt strasznie mnie irytują. Są tak nieznośnie nie moje, tak przerażająco pozbawione ciepła. Mam ochotę je… Czytaj dalej
musi być ktoś jeszcze musi bo słyszę jak rozciąga mi mięśnie, jak zmienia smak w gorzki, jak mnie kusi zepsutym językiem, abym zaczął mówić głośniej jest nieopisany, jakby pozbawiony liter, bez ciała na kartce leży cieniem ołówka, rozrysowany na części pierwsze jest grafitową linią, którą można zetrzeć musi być bo czuję jak kołysze… Czytaj dalej
mam oczy podobne do twoich, patrzę w bielmo lustra i widzę podwójnie, nie dostrzegam szczegółów: owali, plam jasnych, ich skali tylko dialogi rozbite o kant ramy mam oczy podobne do twoich nietrwałe, niespójne, niedbałe jasno określone w przeszłości jako te na wymianę mam oczy podobne do twoich, które nie widzą jak patrzę na ciebie,… Czytaj dalej
czy potrzebna mi jesteś nieświęta, rozgrzana, kapiąca na mnie swoimi oddechami pewnie tak to byłoby jak uroczyste otwarcie twojego ciała, msza święta z ofiarą moich ust, konfesjonał krzyków utopiony w ślinie, okrutne ukrzyżowanie do pościeli ramion, które dążą do obejmowania tak, potrzebna mi jesteś do przekonania, że nie jesteś idealna, że… Czytaj dalej
Ciekawi mnie jedno: co byś czuła, kiedy mój oddech lądujący na szyi zabrałby ci równowagę. Czasami mam wrażenie, że jestem taką ciemnością, która ogarnia i chce kontrolować. I mogę to sobie nawet wyobrazić: do połowy uniesiona klatka piersiowa, szaleństwo, które napędza dłonie, zamienia w silne dotyki. I ciekawe co się by działo w twojej głowie,… Czytaj dalej
A jeżeli nie wyląduje?
Trudno się z tym nie zgodzić: miłość matki jest najsilniejsza, najbardziej odporna na zły los, oddana, milcząca, a w dodatku ślepa. Miłość mojej matki do swoich dzieci jest całkowicie poświęcona, wyświęcona, prawie boska, anielska i nie wiem co jeszcze mógłbym wymyślić – właśnie taka jest. Ostatnio pojechaliśmy razem odebrać moją siostrę z lotniska. Matka od… Czytaj dalej