zawiła ta droga do ciebie, nigdy nie doszedłem do jej końca bo poręcze z ciał węży, bo schody z powietrza, bo przerwy w oddechu, bo góry suchych liści i wspinaczka przez parki, bo witraże oczu i ciągle trzeba przed kimś klękać skondensowane turkusy nieba to jedyny ślad, że tu chodziłaś, da się je spędzić… Czytaj dalej
Date Archives → Październik 2020
Pusta noc
Koniec sierpnia 1978 roku był wyjątkowo upalny. Woda zniknęła z większości studni, rzeka przypominała niewielki, leniwie wijący się między łąkami strumyk, a przechodzące często nad wsią burze łamały drzewa i dachy drewnianych stodół. Ludzie mówili, że idzie kolejny koniec świata, że znów wojna będzie, że zło na kolanach weszło do wsi Stasi Sad. A teraz… Czytaj dalej
widzę cię całym sobą oślepioną przez ciemność, z przykrytym pościelą cieniem jesteś zupełnie naga biel kadmowa spływa z ramion, utopiony obojczyk uderza o brzeg moich dłoni, a zanurzone w sobie wraki ciał wlecze do łóżka twój krzyk chciałem cię zaskoczyć patrzeniem na wskroś, chciałem żebyś cierpiała na bezsenność, rozmawiałbym z tobą dotykami całą… Czytaj dalej