tiry zajeżdzają mi drogę
na kołach krople asfaltu
prostytuują się z gumą
wręcz widzę jak wypełnia się bieżnik,
jak nagle łysieją od nadmiaru czerni
zakamuflowane błotem naczepy
mają niewyraźne napisy na bokach
coś jakby…
PRECZ Z ABSOLUTYZMEM
chyba, że coś źle tłumaczę z rosyjskiego
nasączone szybkością wyciekają za granicę
w tym głębokim, ciemnym deszczu
Bóg jedyny wie gdzie szukać
tych co szczerzą się złotymi kłami
co wywożą za kołnierzami skórzanych kurtek
wilgoć z mego kraju
dla niepoznaki
spoceni
trzeźwi
nie śpią za kółkiem
wyglądają tak poważnie,
że z pewnością wiedzą
dokąd ich prowadzą przydrożne rowy
pełne brudnej wody